W porządku, to od dawna już mi chodzi. Jestem w trakcie tworzenia wielorazowego korporacyjnego obszaru nazw (biblioteki klas) dla wszystkich popularnych obiektów warstwy pośredniej. Do tego zestawu można się odwołać przez dowolnego z naszych programistów podczas fazy projektowania ich projektu. Oto moje pytanie. Czy bardziej dopuszczalne jest utworzenie pojedynczego zestawu, który składa się z całej naszej logiki warstwy pośredniej lub aby podzielić tę funkcjonalność na mniejsze złożenia?Najlepsza praktyka podczas tworzenia wielorazowego korporacyjnego obszaru nazw
przykład: pojedynczy zespół (przykłady namespace)
systemowe
System.IO
System.IO.RegEx
System.Net
System.Net. Poczta
System.security
system.Web - AssemblyFull.dll
przykład: Różne zwoje
System.IO
System.IO.Reg - Sporządza się AssemblyIO.dll
System.Net
System.Net - gromadzi do AssemblyNet.dll
W przeszłości robiłem to za pomocą obu metod, ale zastanawiam się, co wszyscy inni nie i dlaczego? Nie szukam przykładów kodu, chcę tylko wiedzieć, co robią inni deweloperzy?
Z góry dziękuję.
Jak duży byłby zespół, gdyby zawierał wszystko? Czy spodziewasz się, że projekty w Twojej firmie będą korzystać ze wszystkich typowych funkcji? Jeśli nie, czy logicznie można je podzielić na powiązane podjednostki (które mogłyby wtedy być dobrymi kandydatami do składania różnych zespołów)? –
google dla zasady ponownego użycia/wydania równoważności – driushkin
Richard - Zespół [pełny] będzie składał się z setek obiektów. Większość projektów zawsze wykorzystuje 75% -85% wyeksponowanej funkcjonalności, ale może nadal używać innych elementów. Moją początkową myślą było poradzić sobie z tym tak, jak pan stwierdził. Weź najczęściej używane obiekty i zbuduj je w zwykłym zespole, a następnie weź inne przedmioty i podziel je na osobne jednostki. Ale z drugiej strony widzę, jak pojedyncze zgromadzenie może ułatwić życie innym programistom. Będziesz musiał tylko odwołać się do zespołu pośredniego i skończyć z nim. Mam przeczucie, że to 6 do 1 pół tuzina dla drugiego –