Ostatnio spędziłem trochę czasu na zapoznawaniu się z programem Smalltalk and Seaside. Pochodzę ze świata Java EE i jak możesz sobie wyobrazić, że trudno mi było opanować niektóre z koncepcji Smalltalk. :)Utrwalanie danych w Smalltalk/Seaside
W tej chwili staram się zrozumieć, w jaki sposób upowszechnianie danych jest najczęściej realizowane w świecie Smalltalk. Założeniem dla mnie jako programisty Java jest użycie RDMS (tj. MySQL) i ORM (tj. Hibernacja). Rozumiem, że tak nie jest w przypadku Smalltalk (przynajmniej przy użyciu Hibernate). Niekoniecznie szukam metody, która jest najbardziej zbliżona do sposobu, w jaki odbywa się to w Java EE.
Czy najczęściej zapisuje się dane w obrazie, magazynie obiektów lub RDMS? Czy korzystanie z RDMS jest nawet typowe dla aplikacji Smalltalk?
Rozumiem, że nie ma tu jednego uniwersalnego podejścia, a odpowiednia strategia utrzymywania będzie zależeć od potrzeb aplikacji (ile danych, współbieżność itp.). Jakie jest dobre podejście, które może zacząć się proste, ale także skalować?
Oglądałem video Avi Bryant, omawiając strategię, której używał do wytrwałości i skalowania DabbleDB. Z tego co rozumiem, dane klienta zostały zapisane bezpośrednio w obrazie (jeden obraz na klienta). To działało w jego przypadku użycia, ponieważ klienci nie musieli udostępniać danych. Czy to jest wspólne podejście?
Mam nadzieję, że nie zrobiłem tego TLDR. Wielkie dzięki dzięki wnikliwościom, które przedstawiliście w poprzednich pytaniach. Jest to doceniane.
Stan dokumentów jest słabym wskaźnikiem życia w królestwie małych zwierząt. Smalltalk ma ponowne użycie w pudełku, a nie w czarne pudełko. Na liście dyskusyjnej znajduje się aktywność http://forum.world.st/GLORP-f3496819.html –
Wojciech, Glorp jest słabo udokumentowany i większość witryn internetowych, które się do niego odnoszą, jest nieaktualna. Jednak nie jest tak w przypadku kodu. Jest utrzymywany przez programistów jednego z głównych komercyjnych dostawców Smalltalk. Rozumiem więc twoją frustrację związaną z dokumentacją, ale jak zauważa Stephan, istnieje lista mailingowa Glorp, gdzie możesz poprosić o pomoc. Są też slajdy z wykładu z konferencji ESUG w 2013 r. Na temat Glorp, która idzie bardzo głęboko. Ale tak, masz rację: sytuacja w dokumentacji jest bardzo zła. –