Myślałam o moim idealnym edycji Haskell workflow:Automatycznie przeładunku ghci & systemem hlint o aktualizacjach plików
- otworzyć trzy terminale (Split użyciu iterm2).
- Terminal 1 uruchamia vima do edycji plików źródłowych haskell.
- Terminal 2 automatycznie uruchamia hlint na zmienionych plikach, gdy plik w bieżącym katalogu lub aktualizacjach podkatalogów zostanie utworzony lub zostanie utworzony
- Terminal 3 uruchamia ghci, automatycznie ładując/ponownie ładując zmienione pliki.
Czy ktoś skonfigurował coś takiego? Celem jest, aby hlint stale obserwował mój kod dla problemów z stylizacją, a dla ghci był dostępny dla szybkich zmian, bez konieczności robienia niczego poza zapisaniem pliku w vimie.
Myślałem o zastosowaniu do automatyzacji czegoś w rodzaju watchr.
Dla automatycznie uruchomiony 'hlint' zobacz moją odpowiedź [tutaj] (http: // stackoverflow.com/questions/6323150/sbt-like-features-in-the-haskell-build-ecosystem/6324784 # 6324784). GHCi jest nieco trudniejsze, ponieważ jest interaktywne. – hammar
IMO naprawdę nie chcesz, aby ghci automatycznie przeładowywał zmiany, ponieważ wszystkie powiązania zostały utracone. Ponieważ mam zwyczaj od czasu do czasu uderzać 'C-s' podczas pisania, zawsze byłbym zły na siebie, ponieważ muszę przeładować te tymczasowe wiązania. Mogę również umieścić je w pliku, ale jestem zbyt leniwy, aby to zrobić. Przeładowanie pliku jest tak proste, jak naciśnięcie [:], [r], [enter] w tej sekwencji, więc o co chodzi? – fuz
Czy nie dlatego wynaleziono emacs? :-) – pat