Dobrze teraz uczę się Scali i cieszę się nią bardzo; Mam nadzieję, że uruchomię w nim kolejne projekty, a nie Javę. Tym, co cieszę się mniej, jest (relatywnie) słabe wsparcie dla IDE. Zauważyłem, że zarówno IDEA, jak i Eclipse z wtyczką Scala (łącznie z nocnymi kompilacjami) są nieco niewiarygodne lub trudne w użyciu - chcę czegoś, na czym zawsze mogę polegać. Na przykład. wczoraj nie mogłem pobrać świeżej instalacji wtyczki eclipse +, aby w ogóle uruchomić testy, a nawet otworzyć okno edytora!Jak zbudować/przetestować Scala bez zależności IDE?
Rozważam przeskakiwanie pomiędzy Eclipse/IDEA w zależności od tego, które najlepiej pasuje do danego zadania, a co ważniejsze, zmniejszenie zależności od IDE do budowania i uruchamiania testów (ScalaTest). Nie jest to dla mnie banalne, odkąd wychowałem się na Javie w Eclipse; pozostawienie Eclipse SVN do używania GIT było początkowo wielką sprawą. Biorąc pod uwagę, że mam tylko czas, aby nauczyć się jednego narzędzia, czy powinien to być Ant, Maven, buildr, sbt, ....? Jak działają inne osoby?
Dobrze słyszeć o bardziej "hardcorowym" podejściu :) Rzeczą, która mnie martwiłaby o to byłoby ponowne faktoring. Zwykle nie poprawiam sytuacji za pierwszym razem i zależę od ponownego faktorowania czegoś więcej niż może powinienem. – Pengin
W tym kontekście słyszałem, że emacs + sbt + ENSIME to dobre połączenie (i ENSIME dokonuje refaktoryzacji!). Więcej informacji na temat tego wątku scala-user: http://scala-programming-language.1934581.n4.nabble.com/Best-free-IDE-for-Scala-td2533572.html –
@Pengin: jak napisano powyżej, mam skłonność pisać więcej luźno sprzężonych systemów klasowych z powodu braku automatycznego uzupełniania. Zwykle refaktoryzacja zajmuje mi około 5 minut lub mniej – Agl